PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4191}
6,3 1 652
oceny
6,3 10 1 1652
Billy Bathgate
powrót do forum filmu Billy Bathgate

Chyba Dustinowi Hoffmanowi koledzy z branży dokuczali że nie zagrał żadnej negatywnej postaci, więc w roku 1991 popełnił aż dwie takie role. Jak wyszło? W filmie "Hook" nieźle, ale dlatego że to była zamierzenie przerysowana postać. W "Billym Bathgate" tymczasem rola złego szefa gangsterskiej szajki jest niestety najwyżej dobra, ale w żadnym wypadku nie "demoniczna" jak mówi opis. Hoffman jest nieprzeciętnym aktorem, więc poradził sobie sprawnie z większością scen, ale już wybuchy wściekłości Schultza, których tutaj wiele są totalnie bez wyrazu. Bohater nagle (niczym Joe Pesci z Goodfells) wkurzony postanawia roztrzaskać łeb funkcjonariusza o ziemie i robi to miną w której brakuje wściekłości oraz szaleństwa, a jedynie ukazuje zmieszanie. Hoffman nie potrafi po prostu zagrać "czystego zła", a wszystkie sceny w których ma być groźny wypadają blado.
Młody Loren Dean też nie robi szału w roli głównej. Raz jest niezwykle bystry i sypie dialogami, innym razem to przymulony i głupawy chłopczyk. Nie wiem czy ta postać jest nijaka przez scenariusz, czy właśnie przez aktora, tak czy inaczej przez cały film jakoś nie pokazał by zasługiwał na tak znaczącą rolę. Znacznie lepiej spisał się drugi plan, czyli Willis i Kidman, zwłaszcza ten pierwszy, którego twarz tuż przed egzekucją na pewno zapamiętamy na długo.
Pomijając stronę aktorską "Billy Bathgate" to dzieło zaledwie niezłe. Wiele tu można przewidzieć. Mimo to ładnie oddano epokę umieszczoną w filmie, zastosowano kilka zabaw narracją, muzyka też bardzo dobra. Ogólnie polecam, choć nie szykujcie się na jakąś wielką niespodziankę, bo niestety mimo znanej obsady i twórców arcydzieło to nie jest...

ocenił(a) film na 3
Lucky_luke

"Billy Bathgate" Roberta Bentona powstał na fali sukcesu "Chłopców z farajny", jednakże sukcesu nie odniósł, w przeciwieństwie do filmu Martina Scorsese. Mimo wszystko "Billy z Bronxu" wart jest obejrzenia. Świetnie oddaje klimat połowy lat 30-tych, kiedy to w USA panował Wielki Kryzys. Na szczególną uwagę zasługują również popisowe role początkującej wówczas Nicole Kidman i Bruce'a Willisa, który był świeżo po dwóch częściach "Die Hard". Warto zauważyć, że pomimo statusu gwiazdy Willis często angażuje się w takie właśnie "niszowe" projekty, gdzie może nieco "wyżyć się" artystycznie. Rola Bo, mimo iż drugoplanowa, na długo zapada w pamięć. W tym samym roku (1991) Bruce Willis wystąpił w dramacie "Motywy zbrodni", komedii "Hudson Hawk" i sensacyjnym "Ostatnim skaucie". Jak myślicie, który film widzowie pamietają najbardziej? Mimo, iż w "Billy Bathgate" i "Motywach zbrodni" Willis sprawdził się w rolach dramatycznych, to i tak widzowie zapamiętają go jako (anty)bohatera kina akcji: zapijaczonego detektywa Joe Hallenbecka, który w "Ostatnim skaucie" sypie on-linerami i z charakterystycznym uśmieszkiem posyła złych bad guy'ów na tamten świat. Trochę szkoda, bo Willis naprawdę posiada aktorską charyzmę, którą nie raz pokazał. Robert Benton potrafił talent Willisa umiejętnie wykorzystać. Oprócz roli w "Billy Bathgate" Bruce wystąpił również w "Naiwniaku" (1994) Bentona. Zachęcam do obejrzenia rownież i tej pozycji. Willis stworzył wyrazistą postać obyczajową u boku swojego idola, Paula Newmana. Szkoda, że tv tak rzadko przypomina te tytuły. Zamiast puszczać co roku wszystkie części "Die hard" mogliby postawić na Willisa w nieco innej odsłonie.
Pzdr!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones